O tym weekendzie marzyliśmy od dawna.
Trzy dni urlopu i ponad tydzień wolnego - czas na pierwszy dłuższy wyjazd.
Poprzednie lato odkryło przed nami Mazury - zakochaliśmy się bez dwóch zdań - w polach, jeziorach i pływaniu.
Przyszedł czas na spełnianie marzeń i własny wodny okręt Sosenek.
Przypięty do domku na kółkach - domek na wodzie...
Padło na Mazury, bo pięknie i różnorodnie, bo można uprawiać motorowodne rozrywki bez przeszkód.
Domek na kółkach dowiózł nas do miejscowości Bystry pod samym Giżyckiem, nad jeziorem Niegocin tam spędziliśmy trzy nocki
Kolejne dni już z Giżycka ... (pole campingowe w centrum miasta a cicho i spokojnie)...
Każdego dnia piękno Mazur odkrywało się przed nami nowymi zakamarkami, jeziorami, zatoczkami i kanałami - ogromne majestaty jezior Kisajny, Dargin, Mamry jak i urocze maleństwa wokół....
Z perspektywy wody świat jest czarowny...
i tłumy ludzi
Samo miasto w wiosennej odsłonie również nas urzekło.
Czysto, schludnie i mnóstwo zieleni - brak takich miasteczek u nas na Śląsku niestety....
Pogoda pięknie dopisywała każdego dnia, wprost letnie temperatury przeniosły nas w wakacyjne klimaty
Kraina Wielkich Jezior Mazurskich stała przed nami otworem i pokazała się z najlepszej strony.
Było mnóstwo pływania, ucieczki przed burzami,
piękne, dzikie plaże, piękna przyroda
Tak.
Tam czas płynie wolniej.
Tam mogłabym zamieszkać....
Wrócimy na pewno
pozdrawiamy
Sosenki